Autor |
Wiadomość |
Knedel |
|
 |
Micho |
Wysłany: Pon 0:42, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
hej,
z przyjemnością dołączę jutro na trening.
pozdroovka,
micho |
|
 |
obserwator |
Wysłany: Nie 21:07, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
ja tym razem podziękuje. w końcu jutro święto  |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Nie 1:13, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ja tradycyjnie nie piszę się... |
|
 |
patrykpleskot |
Wysłany: Nie 0:03, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
oczywiście piszę się na poniedziałek |
|
 |
Sal |
Wysłany: Sob 16:01, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
"Jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc był blaszany tunel, który prowadził na boisko. – Atmosfera, która panowała w nim przed meczem dodawała wszystkim niesamowitych wrażeń. Zawsze staraliśmy się zdekoncentrować rywala. Pamiętam, jak przed meczem z Blackburn w Lidze Mistrzów wyskoczyłem i uderzyłem głową w blachę. Anglicy bardzo zdziwieni popatrzyli na mnie i chyba się trochę przestraszyli, ponieważ wygraliśmy tamto spotkanie – wspomina Marek Jóźwiak"
to inny cytat
btw.
w poniedziałek możliwy sparing z epro
godzina 18.30 do 20
hala przy ul. Gwiaździstej 55, koszt cały 230 zł (do podziału of kors)
kto się pisze? |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Pią 20:48, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
A propos koszulek i nastawienia do meczu. Fragment wywiadu z Koseckim:
"- Graliśmy z Anglią i okazało się, że nie ma dresów, nie ma strojów, nie ma pieniędzy. Nic generalnie nie ma, a my gramy z jedną z najlepszych drużyn świata. Przychodzi pan Dziurowicz i mówi: "Smarkacze, wypier… na boisko, w tej chwili", bo my chcieliśmy zastrajkować i nie wychodzić na trening, właśnie z powodu tych kłopotów. Powiedzieliśmy więc, że nie. Bo niektórzy z nas musieli sami sobie kupować bilety, żeby przylecieć na kadrę. Rzuciłem więc Dziurowiczowi buty pod nogi i powiedziałem: "Nie, sam wypierdalaj, a jak nie zapłacicie i nie będzie sprzętu, to my nigdzie nie wychodzimy, żadnego treningu nie będzie i koniec". On się ledwo na nogach utrzymał, przysłabł. Na drugi dzień jednak Grajewski załatwił z Hamburga koszulki, musieliśmy tylko zakleić napis "Muller Milch" i można było grać. I zremisowaliśmy z Anglią 1:1, a mogliśmy spokojnie wygrać, gdyby Marek Leśniak wykorzystał jedną z dwóch stuprocentowych sytuacji. I pieniądze też się znalazły. Ale to ja się kłóciłem, choć kapitanem był Roman Szewczyk. Tyle, że on się nie mógł odezwać - grał u Dziurowicza w GKS Katowice. Podpadłem, ale nie żałuję. Załatwiłem sprawę. Tyle że ja na boisku byłem taki sam, nie znałem strachu - w tamtym meczu z Anglią, już w tunelu, tuż przed wyjściem na boisko, spytaj Piotrka Świerczewskiego, w tunelu ja i on zaczęliśmy się lać z Paulem Gascoignem. On wtedy występował w takiej charakterystycznej masce. Szedł tam i coś mruczał: "Fucking Poland", a my ze "Świerszczem" od razu, dawaj na niego. Sędzia kazał nam się wrócić, ochłonąć i dopiero wejść do tunelu z powrotem. Nie pękaliśmy przed nikim."  |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Pią 17:38, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Sal napisał: | Micho w kolorze czarnej porzeczki? |
Zdaje się, że przedkłada ten napój nad piwo |
|
 |
Sal |
Wysłany: Pią 16:53, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Zawsze możesz też zacząć z sobą dyskutować tutaj
Micho w kolorze czarnej porzeczki? |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Pią 15:46, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Nawet przyszło mi do głowy, żeby założyć pusty wątek i nabić sobie 200 postów, ale to byłoby nie fair  |
|
 |
Sal |
Wysłany: Pią 15:42, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Knedel napisał: | Swoją drogą gdzieś zniknął Jacek Gmoch. Nie zapraszają go już jako eksperta  |
siedzi na forum Mehisto i próbuje prześcignąć mnie w ilości postów  |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Pią 15:17, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Swoją drogą gdzieś zniknął Jacek Gmoch. Nie zapraszają go już jako eksperta  |
|
 |
Knedel |
Wysłany: Pią 14:37, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Jacek napisał: | Stroje: wielka mi afera! Jak będą wygrywać to mogą grać nawet w sraczkowatych. Biało- czerwona to musi być flaga narodowa. |
Nie zgodzę się. Moim zdaniem powinni występować w barwach narodowych, tym bardziej, że nie grali na wyjeździe. Mehisto też ma określone barwy i też nie bez przyczyny. Chociaż gdyby Micho był kapitanem to pewnie mielibyśmy stroje w kolorze czarnej porzeczki
Sal napisał: | Gra przyzwoicie? A gdzie oskrzydlanie przez obrońców? Gdzie wrzutki? Gdzie kombinacyjna piłka? |
Przecież napisałem, że grali przyzwoicie biorąc pod uwagę to co pokazywali przez ostatni rok. Było dużo błędów i gra pozostawiała sporo do życzenia (o niektórych interwencjach Kuszczaka i Kowalczyka lepiej nie wspominać), ale byłem i tak mile zaskoczony, bo spodziewałem się żenady do jakiej mnie już polska piłka zdążyła przyzwyczaić. Czy na tle lepszej drużyny też tak będą grać tego nie wiem, szczerze mówiąc wątpię, ale zobaczymy. To na prawdę jest dopiero etap budowy nowej drużyny. Co z tego wyjdzie? Cholera wie. Może coś, a pewnie jak zwykle. |
|
 |
Sal |
Wysłany: Pią 13:46, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
Strój to strój. To nie siatkówka, gdzie można się bawić w kolory.
Niech firma zaproponuje Hiszpanom granie w kolorze indygo. Albo Irlandczykom.
Podniósłby się raban podobny jak u nas. A nawet większy, bo tam na czele związków siedzą w miarę kumaci ludzie,.
Gra przyzwoicie? A gdzie oskrzydlanie przez obrońców? Gdzie wrzutki? Gdzie kombinacyjna piłka?
Strzeliliśmy bramki po dwóch kontrach. Wiem, wiem, to przecież kwintesencja myśli szkoleniowej z Polski. Pytanie brzmi, czy na tle drużyny której się zachce grać też to się tak ułoży?
Przypomnę, że Bułgarzy zebrali oklep od Cypru. Cypru!
Tempo było leniwe, dlatego i sił na agresję wystarczyło.
No tak. Pol, Deyna...a teraz muszę oglądać Pączuchao i Knedelinho.
Równia pochyła  |
|
 |
Jacek |
Wysłany: Pią 13:01, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
O meczu z Bułgarią:
Stroje: wielka mi afera! Jak będą wygrywać to mogą grać nawet w sraczkowatych. Biało- czerwona to musi być flaga narodowa.
Na tle niemrawych Bułgarów gra wyglądała nawet przyzwoicie. Chciałbym zobaczyć jednak jak nasi spisaliby się z jakąś drużyną z górnej półki.
Opieranie siły ataku na jednym zawodniku to trochę za mało.
W obronie zdarzały się babole jakich mało. Poza tym Żewłakow ma już 34 lata i raczej wątpię żeby dotrwał do EURO. Nie jest to jakiś genialny defensor, coraz bardziej brakuje mu szybkości i zwrotności, a mimo to zastępstwa na choćby zbliżonym poziomie w tej chwili nie widać.
Podobnie jak Knedlowi podobała mi się gra po stracie piłki - nieustępliwość, próba szybkiego, agresywnego odbioru.
Knedel napisał: | Weź poprawkę na to, że ja nie pamiętam drużyny Górskiego, więc nie mam takiego punktu odniesienia jak Ty
|
Sławek nie tylko pamięta team Górskiego, ale z łezką w oku opowiadał mi ostatnio o tym jakie to bramy ładował Ernest Pol!
Knedel napisał: | Jak widać Smudę i Pączucha łączy nie tylko podobny styl ubierania |
Będę się tym przejmował jak zacznę seplenić i wtrącać niemieckie słowa. |
|
 |