Mehisto

Micho

Hola!

Na dowód swojego zaangażowania w dyskusje na forum rozpoczynam nowy wątek na forum. W przeciwności do zeszłego tygodnia, w tę sobotę mogę i chcę zagrać przy Batorego. Kto jeszcz się piszę? Eprony i wieprze grają?

Pozdrawiam,
Micho

Sal

hmm....chcesz tort, czy wystarczy jak przebiegniesz przez wstęgę?

Micho

Przydałby sie też czerowny dywan i złote trampki Very Happy

Sal

krakowskim targiem

dywan będzie zielony, ale pompka pozłacana

pasi?;P

Micho

Hmmm...

A może jednka nie powinienem grać w sobotę... W środę jadę w góry. Jak sobie znowu coś skręcę, to se w łeb chyba strzelę Shocked

Sal

interesujące podejście

proponuję już teraz położyć się do łózka i nie wstawać do dnia wyjazdu;P

Jacek D. · Gość

Hej buraczki! Ja jeszcze w tym tygodniu sobie odpuszczam. Ale w przyszłym postaram się przyjść pobiegać do okoła boiska.

Sal

w tym tygodniu Mleczosława nie będzie, więc nikt ci krzywdy nie zrobi;P

acha
no oczywiście zbiórka o 9.

Kristo

ja sie przywleke jezeli przynajmniej 5 osob od nas zadeklaruje obecnosc.

Piotr

O frekwencję się Kristo nie martw, wszystkim zajmuje się ten demon organizacji - Szutkowski, będzie więc paru E-pronów i Wieprzy.

Znoś więc swój dylemat tragiczny - wstać czy też nie wstać - z godnością i nie szukaj wymówek Wink

Mnie też czeka dziś zmierzenie się z tym wyborem...

Kristo

5 osób, ale od nas czyli z Mehisto, jak się mamy zgrywać ze sobą to musimy przychodzić. Jak mają być 2-3 osoby to wolę sobie pospać.

Piotr

Zgrywanie się to jedno, ale "szlifowanie umiejętności piłkarskich" Laughing

też bez wątpienia nam nie zaszkodzi i jest wystarczającym powodem by ruszyć zad i pobiegać.

Pozostanę więc przy swoim: nadal stoisz przed dramatycznym wyborem i tragicznym konfliktem sprzecznych ze sobą i niemożliwych do pogodzenia wartości:sen i trening, gdzie nie ma dobrego rozwiązania. Bądź więc niczym bohater antycznego dramatu i nie hamletyzuj zwalając odpowiedzialność za lenistwo (a to moja ulubiona cnota Twisted Evil

) na kolegów z drużyny, którzy, nota bene, też muszą uporać się z tym dylematem.

Z piłakarskim pozdrowieniem...