Mehisto

Sal

ej, kurde

pojawiła się opcja

IV liga...

ej. ja nie chcę spaść niżej. chłopaki, do roboty!;P

Knedel

Nigdy nie spadnie, Mehisto nigdy nie spadnie!!

patrykpleskot

A mi się gardło zdarło od krzyku i się przeziębiłem Wink

Jak nie wygramy, to zacznę wyciągać teczki Twisted Evil

Micho

a doktór to się dostał do tej krainy mażeń?

Gość

Panowie!

Mam genialny pomysł, dzięki któremu z pewnością wygramy z Archeo:

Jeśli nie wygramy, nie idziemy na żadne piwo, tylko na sok porzeczkowy.
Jedynie po wygranej każdy z nas będzie mógł napić się naszego ulubionego napoju!

W ten sposób nie zbraknie nam motywacji do gry i o wynik jestem spokojny!

Jacek

To byłem ja, Jacek.

Sal

pewnych rzeczy się nie robi, barbarzyńco jeden
;P

Jacek

Według mnie to jedyny sposób żebyśmy wygrali. Jeśli to nie pomoże, to już nic nie pomoże!

Kristo

No to ja wyznam, że bardzo lubię sok porzeczkowy i konieczność picia go zamiast piwa zniosę bez większych problemów;p

Sal

lamus

Knedel

Ale rozumiem, że ta porzeczka to w formie popitki pod coś mocniejszego?

Jacek

Wydaje mi się, że jeżeli przegramy żaden alkohol nam nie przejdzie przez gardło.

Mam jeszcze jedno spostrzeżenie. W tej chwili mamy 5 obronę ligi. Zacznijmy kurwa strzelać gole!

Sal

a i owszem

ja dodam jeszcze jedno spostrzeżenie - sporą część tych bramek straciliśmy przez stałe fragmenty gry:)

szybsze zmiany. w ostatnim meczu pierwsze zmiany były dopiero w 6 minucie meczu (sic!)

do roboty, chłopaki

Piotr

Na temat czekającej nas straszliwej kary po ewentualnym, acz zupełnie niedopuszczalsnym, braku victorii w meczu z Archeo nawet nie będę się wypowiadał, to nie sprawiedliwość a tortury i czyste bestialstwo!

Co zaś do meczu z Bez Atu, to mam dwa rodzaje uwag.
Pierwsze pochodzą od osoby obserwującej mecz z trybun, czyli naszego KIBICA (a jednak i takie cuda się zdarzają, choć boję się, że to było zaintereso3wanie bardzo po znajomości ;p ):

- graliśmy całkiem dobrze i mądrze do straty gola, później totalnie wszystko się posypało. Czyli po pierwsze psychika, nasatwienie i koncentracja, (trochę zapewne też kondycja). Nie możemy tracić głowy po stracie bramki, tylko koncentrować się i dalej grać swoje!

- moje uwagi sa troszkę inej natury. Zaznaczam, że są to uwagi natury ogólnej, tyczące się jak najbardziej również mojej skromnej osoby:

* nie każdą akcję trzeba od razu zaczynać z myślą o przedarcie się w pięć sekund na pole karne rywali i grać ciągle do przodu. Pamiętacie jak niszczyła nas na treningach przy Batorym Koparka: piłka ciągle krąży, nie holujemy a opdajemy i zmieniamy pozycje. Podanie nie musi otwierać drogi na bramkę, wystarczy, że dezorganizuje obronę przeciwników, to i tak bardzo dużo.

* istnieje taki stary, banalny, łatwy do wykonania i cholernie trudny do przecięcia trick: podajesz piłkę i biegniesz, a kolega ci ją zgrywa (jak jeszcze sam ruszy rzyć, by można było to powtórzyć, to już mistrzostwo świata). Proste, wykonalne nawet dla takich wirtuozów futbolu i mistrzów techniki jak my, a działa i to nieźle (tak nakopały nak kiedyś Wieprze Sad

)

* warto czasem kontrować wybiegając z naszej połowy na ślepo i czekając na podanie od Mleczka, to czasem działa (nie mówię o ustawieniu się w polu karnym rywali i czekaniu na długą piłkę, bo to zupełnie co innego i na hali totalnie bez sensu)

* i na koniec jeszcze odrobina prywaty: jak stoję z przodu z rywalem na ogonie to podajcie czasem i się wystawcie, żadko można być na czystej pozycji zupełnie nie krytym. Dajcie mi szansę zgrać lub zrobić mój ulubiony zwód na waliżę Wink

Sal

merytorycznie 4

ortografia 2

;P