Mehisto

Jacek

Drodzy koledzy z wydziału szkolenia. Po raz drugi podjąłem się wyczerpującej próby rozszyfrowania naszego kolejnego przeciwnika, którym będzie w tym tygodniu zespół Gazety Studenckiej. Dla porządku przypomnę, że gramy nietypowo o 16.30, więc po meczu będzie więcej czasu na piwo.

Ale do rzeczy. Jak sama nazwa wskazuje drużyna Gazety Studenckiej składa się prawdopodobnie ze studentów. U nas jest tylko jeden student, ale już podstarzały i siwiejący – jednym słowem - najlepsze lata ma już za sobą. Knedla nie liczę, bo malarstwo to żadne studia. Chodzi o to, że tamci będą od nas szybsi i będą przejawiać większą energię w grze ofensywnej. Wystarczy spojrzeć na tabelę by zauważyć, że GS strzeliła do tej pory największą obok Ssaków Leśnych liczbę bramek.
Co prawda GS wygrywała do tej pory z głównie z drużynami z dołu tabeli, ale na rozkładzie mają też FC Bez Atu i Rubików, z którymi my nie potrafiliśmy sobie poradzić. Przegrali za to tylko ze Ssakami Leśnymi i Niematotamto, z którymi my jeszcze nie mięliśmy nieprzyjemności grać. Jedyne co może cieszyć to fakt, ze tracą dużo bramek (średnio 3,5 na mecz) . My jesteśmy póki co lepsi w obronie (2,33 na mecz) i w tym głównie upatruję naszej szansy na sukces w tym spotkaniu. Warto jeszcze odnotować, że aż pięciu zawodników GS strzeliło już powyżej 4 bramek, w tym dwóch po 9 bramek.

Strategia meczowa narzuca się właściwie sama:

1.Doprowadzić ich do rozpaczy zagęszczoną obroną całego zespołu na własnej połowie.

2.Wyprowadzać kontry i grać rozsądnie z przodu.

3.Jeśli brać pod uwagę, że oni strzelają średnio w meczu 5,83 goli, a my tracimy 2,33 na mecz to strzelą nam (5,83+2,33)/2 = 4 gole. My strzelamy średnio 2,5, a oni tracą 3,5. Przez analogię strzelimy im 6/2 = 3 gole. Chyba nie muszę mówić, że wynik 4:3 nas nie urządza, więc zrobimy tak: STRZELIMY SWOJE I ZAGRAMY NA ZERO Z TYŁU!!!

Jak dla mnie wygraną mamy w kieszeni.

Knedel

Sal

Jacek

Piję do "Srebrnego Lisa", Fabrizio Ravanelli'ego.

Wojtq

i znow sponsorem mojego poniedzialkowego niezbyt kwiatkowego samopoczucia bedzie piwo tyskie
Very Happy

Knedel

No niestety, po wysiłku fizycznym trzeba będzie uzupełnić witaminy Wink

Wojtq

Ale ja nie napisalem "niestety" Very Happy

Jacek

Panowie,

Dziś proponuję kulturkę. O godzinie 20 po dwóch, góra trzech piwkach wszyscy się grzecznie rozchodzimy do domu...

Knedel

No i okazało się, że przynajmniej ostatni punkt zrealizowałem wzorowo. Niecałe 4 piwa i dziś czuję się wyśmienicie, zero kaca, super. Gdyby tylko w tej naszej kwiaciarni cafe nie było tak napalone...

Sal

Jacek

Boli głowa!!!! Oj boli!

Wojtq

NIe jest zle. prawie sie wyspalem.prawie sie wyrobilem na czas do pracy.prawie dobrze sie rano czulem:)

Sal

[link widoczny dla zalogowanych]

no ładnie, ładnie...

Micho

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw się, Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj.

Knedel

Konkret. Ale ja go znałem jako Wuja Filipa Mistrza Ciętej Riposty Smile

...a do tego Kebaba normalnie strach zaglądać. Że też nasz El Capitano się nie boi i samemu tam chadza...

A, jeszcze jedno. Czy będziemy grać w Pucharze Ligi? Jakby co, to ja chętnie.