Mehisto

Piotr

Rozmawialiśmy o tym z Jackiem i mamy pewien pomysł:

Można kryć go indywidualnie, czyli dać mu plastra, który permanentnie uprzykrzał by mu grę. Ponieważ strasznie łatwo go zgubić, jest niesamowicie szybki i ma silny niesygnalizowany strzał, to niezłym pomysłem jest próba odcinania go od podań. Z tych samych przyczyn dobrym pomysłem wydaje się podwajanie. I tak opiekowałby się nim zarówno jeden z obrońców jak i jeden z napastników.

Jeśli ten pomysł przejdzie, to trzeba jeszcze ustalić, kto miałby do kryć.

Z napastników sugeruję na zmianę Knedla i siebie.

W obronie nie jestem pewny, jest kilka kandydatur, każda ma zady i walety Twisted Evil

Co Wy na to?

Piotr

A oto początek powyższego postu...:

Proponuję przedyskutować najważniejszą kwestię przed meczem z Gauchos:

co zrobić z ich zdecydowanie najlepszym zawodnikiem (nr 10 średnia 3,2 bramki na mecz...), który decyduje o obliczu tego zespołu?

Piotr

A i jeszcze, żeby nie było złosliwych komentarzy, proponuję siebie do krycia nie dlatego, bym niedaj Boże był niesamowicie szybki Laughing

lecz dlatego, że mam chyba pewne wrodzone i dalej twórczo rozwijane umiejętności uprzykszania gry Twisted Evil

Knedel

Skoro nr.10 wygrywa przeciwnikom naszym liczne mecze, plaster w postaci obrońcy niechaj będzie mu dany. Wszelako dwóch odważnych obrońców będzie zmieniać się ze sobą, mając jeno to właśnie zadanie. Albowiem nr.10 pokryty być musi Very Happy

Knedel

Natomiast podwajanie krycia będzie problematyczne, bo:

1. Zazwyczaj napastnicy starają się jednak kryć dwóch obrońców-rozgrywających. Jeśli w tym momencie jeden napastnik skupi się na podwajaniu nr.10, to co z drugim? Przeciwnicy będą grali z nim w dziada?

2. Skoro nr.10 jest szybki, ma mocny strzał i wogóle jest zajebisty, to dysponuje też zapewne dobrym podaniem. Jak go podwoimy, to zawsze zostanie ktoś bez krycia i to on nas załatwi.

3. Chyba że zrobimy tak, że jak pójdzie podanie do nr.10, to jeden z napastników (np. mogę być to ja na zmianę z Piotrkiem) stara się doskoczyć do obrońcy i podwajać krycie, ale nie róbmy z tego motywu przewodniego naszej gry, bo nas rozklepią.

Ja bym nie szukał tutaj jakichś szczególnych rozwiązań, tylko przypisał mu obrońcę, który będzie go pilnował jak pies, kopał po kostkach jak koń, a w przypadku straconej bramki weźmie całą winę na siebie Very Happy

Kristo

Dla nas i tak problemem nie jest to ze tracimy bramki, tylko to ze ich nie strzelamy. Moze w tej kwestii cos bysmy wymyslili.
co ma zrobic obronca komu przydzielimy krycie 10? atakowac z kontrą czy trzymac sie go? rozgrywać czy odcinać piłki? A co jak pojdzie z kontrą, straci piłkę i 10 strzeli? Ja juz słysze te wiąchy z ławki.
Wg mnie obrona działa dobrze i nie ma co panikować, nasze wyniki z GL nie są złe. 2-3 bramki pewnie i tak stracimy bo to halowka, rzecz w tym zeby strzelic wiecej. Moze wystarczy zeby obrońcy ustalali na bierząco kto go ma kryć? Poza tym jak nas znow bedzie 5 to zmienianie sie w 3 na 1 pozycji to mala przyjemnosc gry.

Knedel

W sumie zgadzam się z Kristo. Wreszcie zaczynamy grać w dobrym ustawieniu ze ścisłym kryciem i spokojniejszym rozegraniem - i zaczyna to chyba przynosić efekty. Dlatego ja bym nie szukał jakichś szczególnych rozwiązań na ten mecz, bo boję się, że wszystko nam się posypie.

Po prostu w przypadku gdy GL atakuje niech jeden z naszych obrońców, który czuje się bardziej na siłach, nie odpuszcza numerowi 10. A jak obrońcy się podzielą tym zadaniem, to już niech będzie ich broszka - najważniejsze dobra komunikacja. A ten napastnik, który jest bliżej, zawsze może doskoczyć i pomóc.

Bo faktycznie może się skończyć tak, że ze strachu przed jednym zawodnikiem nasi obrońcy wyłączą się z ofensywy, a wtedy znowu strzelimy za mało żeby wygrać.

Sal

kryć krótko, nie dać przyjąć piłki i się z nią obrócić

i tyle. to bardzo proste;P

Knedel

O, widzę, że jest już jeden chętny do roli plastra. No to jak 10 cos ustrzeli, będzie na ciebie Very Happy

Sal

sprytnie, mogę się podjąć. ale nie ma tak dobrze;P

trzeba będzie podwajać krycie

i przede wszystkim - bronić od środka

Jacek

Ja też postaram się puprzykrzać mu zycie. Jest szybki, ale zatrzyma się na mojej masie.

Sal

deczko mnie to przeraża

bowiem zwrotny jesteś jak Titanic
;P

Micho

cześć,

ja aktualnie choruję troszku, więc jutrzejszy mecz sobie odpuszczam. dzięki temu zwalniam się z odpowiedzilności za to, ile goli strzeli tajemniczy nr 10. w razie czego piszę sie jedynie na krytykowanie winnych Smile

Micho

acha, no i oczywiście życzę Wam powodzenia. do boju diabły z Mehisto! skopcie tyłki szaleńcom gauczosom! Twisted Evil

Knedel

Twoje życzenie jest dla nas rozkazem. Wygraliśmy.