Mehisto

Piotr · Wysłany: Wto 18:17, 18 Mar 2008 Temat postu:

Wkleję upgrade'a knedlanego, mordy na mordę won, i trochę pomiksuję te dwie wersje

Piotr · Wysłany: Wto 21:51, 18 Mar 2008 Temat postu:

zgodnie z propozycją Doktóra planuje każdemu dopisać po jednej wadzie, by Rozjazd się nas nie bał...

Czy ktoś jest przeciw, lub planuje się obrazić?

patrykpleskot · Wysłany: Wto 22:15, 18 Mar 2008 Temat postu:

może każdy coś wymyśli na siebie? Wtedy obrazić się będzie można tylko na własne ego Wink

Do mnie można dopisać: "częściej niż piłką do siatki, trafia samym sobą w okoliczne ściany", czy coś w tym stylu Wink

Piotr · Wysłany: Wto 22:53, 18 Mar 2008 Temat postu:

oto nowa wersja:

Historia Mehisto sięga roku 2003, a więc drużyna gra już w Lidze piąty sezon. Z jej pierwotnego składu pozostały tylko dwie osoby: Michał Zawacki oraz pełniący nieprzerwanie funkcję kapitana drużyny Piotr Fijałkowski.
Piotr założył zespół po odejściu z Histerii, która pod nowym szyldem i po zmianach personalnych, występuje obecnie w II lidze jako e-pro. Początkowo w Mehisto grali głównie ówcześni studenci Historii na Uniwersytecie i Mechatroniki na Politechnice Warszawskiej. Z twórczego połączenia pierwszych liter nazw tych dwóch kierunków bierze swój początek nazwa zespołu – Mehisto, niesłusznie, aczkolwiek interesująco, zniekształcana przez niektórych na bardziej diabelskie Mefisto Wink

.
Zespół z założenia tworzony był nie po to, by zdobywać najwyższe laury, lecz by regularnie grywać w piłkę w sympatycznej atmosferze. Wtedy też powstało niepisane prawo Mehisto – nie będzie dobierania coraz lepszych graczy kosztem eliminacji słabszych. Tego warunku do dzisiaj się trzymamy. Rozwój zespołu miał być oparty na podnoszeniu umiejętności indywidualnych oraz drużynowych. Tak powstała drużyna, wbrew cichym nadziejom twórców, nie zaczęła niestety odnosić sukcesów, a wręcz przeciwnie…
Porażki były jedną z przyczyn rotacji w składzie. Przez te pięć długich lat przez szeregi Mehisto przeszło wiele osób. Część z nich zrezygnowała z dalszej gry w Lidze, część przeszła do innych zespołów (w Mehisto zaczynali swą przygodę z AHLPN kapitanowie: Cwałujących Wieprzy, FC Paraliż i Atletico 94). Nigdy nie złamaliśmy jednak naszej żelaznej zasady: wszyscy odchodzili z drużyny z własnej woli, nikt nie był do tego nakłaniany, ani tym bardziej zmuszany. Po drodze dołączali natomiast zawodnicy decydujący dziś o obliczu zespołu. Skład zaczął się stabilizować i zgrywać. W końcu udało się osiągnąć to, co przyświecało tworzeniu drużyny. W szatni panuje dobra atmosfera, w co zapewne trudno uwierzyć, słuchając naszych krzyków na boisku, a po meczach większość z nas kontynuuje analizę gry przy piwie (staliśmy się chyba najwierniejszymi klientami pubu Brit).
Ponieważ wymienienie wszystkich zawodników, którzy grali w Mehisto zajęłoby bardzo dużo miejsca, postanowiliśmy darować tego czytelnikom. Dzięki temu nikt nie poczuje się pominięty czy urażony, tym bardziej, że latka lecą, pamięć szwankuje Wink

. Jednakże nie byłoby Mehisto takiego, jakim jest bez tych, którzy grają dzisiaj. Oto oni w porządku alfabetycznym:
Krzysztof Ceborski (Kristo): obrońca, czwarty sezon w zespole, specjalista od efektownych strzałów pietą i krzyżykiem (jako jedyny trafia w takich sytuacjach). Byłby bezbłędny, gdyby złośliwi napastnicy rywali czasem go nie wyprzedzali
Jacek Dąbrowski (Pączuch): obrońca/pomocnik, czwarty sezon, jeden z najkreatywniejszych zawodników, bardzo dobry drybling. Potrafi minąć trzech rywali i zamiast strzelać, woli poszukać jeszcze kogoś do kiwnięcia
Wojciech Dzierzbicki (Knedel): napastnik, pierwszy sezon, poprzednie kluby – Dynamo i Rozjazd, urodzony snajper. Ma zadatki na wielkiego trenera, krzyczał na nas już podczas swego pierwszego meczu
Piotr Fijałkowski (El Capitano): napastnik, piąty sezon, poprzednie kluby – Histeria, specjalista od walizy i strzału spod kolana. Zapalony kolekcjoner fauli i kar, uwielbia oglądać akcje rywali z ich pola karnego
Robert Michalak: napastnik i rezerwowy bramkarz, pierwszy sezon, dobry drybling, a jak trzeba to niezły bramkarz dobrze grający nogami. Czasem za bardzo wczuwa się w smutny los bramkarza i nie wykorzystuje stuprocentowych sytuacji
Michał Miłowski (Micho vel Roberto Michos): obrońca, czwarty sezon, typowy plaster, uprzykrzy życie każdego napastnika. Jego pomysły na rozgrywanie stałych fragmentów gry o całe lata świetlne wyprzedzają współczesną myśl trenerską, nikt w drużynie nie jest w stanie ich zrozumieć
Tomasz Mleczek (Doda): bramkarz, trzeci sezon, gra również w Cwałujących Wieprzach, świetny refleks i szaleńcza odwaga, rzuca się z głową tam, skąd inni cofają nogi. Umie rzucić piłkę w dowolny punkt boiska, gorzej, gdy trzeba ją kopnąć
Patryk Pleskot (Dokór): napastnik, trzeci sezon, poprzednie kluby – Histeria, e-pro, szybszy od wiatru, bramkostrzelny, cecha szczególna – nigdy się nie męczy. Gry w piłkę uczył się bez kolegów, więc do dziś nie lubi podawać
Sławek Skowerski (Sal vel Dżenarro): obrońca, drugi sezon, gra również w Cwałujących Wieprzach, dobry obrońca specjalizujący się ostatnio w przebojowych rajdach kończonych bramkami. Potrafi niekonwencjonalnym podaniem znaleźć napastnika drużyny przeciwnej
Michał Zawacki (Zawi): obrońca, piąty sezon, siła spokoju, bardzo dobra technika i piekielnie mocne, a co ważniejsze celne uderzenie. Umysł techniczny, świetnie kryje na radar
Dobrym duchem drużyny są nasze piękne kibicki, które dzielnie wspierają zespół z trybun. Jako jedyni możemy też się pochwalić posiadaniem prawdziwego klubowego szalika. Nie możemy jednak zapomnieć o jeszcze jednym członku naszej rodziny – Łukaszu Kucharskim (Kuchciku). Jego niekonwencjonalny drybling jeszcze w zeszłym sezonie przysparzał wiele kłopotów przeciwnikom na boisku. Ulubieniec sędziów i całej drużyny. Gdy pojawia się na trybunach, rzadko przegrywamy...
Na koniec kilka słów o naszym logu, które, umieszczone na żółto-czarnych koszulkach, wzbudza lęk i trwogę wielu zawodników przeciwnych drużyn Wink

. W nim mieści się całe jestestwo naszej ekipy, która stawia zawsze i wszędzie na dobry futbol, najchętniej przy kufelku małego, pienistego co nieco. To nas uskrzydla. A skrót naszego zawołania bojowego: PNP możemy rozszyfrować w każdej chwili. Ale na ucho Wink

patrykpleskot · Wysłany: Wto 23:27, 18 Mar 2008 Temat postu:

Voila!!!

bramkarz · Wysłany: Wto 23:36, 18 Mar 2008 Temat postu:

Piotr pisze nieźle, ale Gatuzo lepiej, Piotrze kapitanie mój kapitanie trzeba skupić się jednak na Exelu Smile

Knedel · Wysłany: Wto 23:42, 18 Mar 2008 Temat postu:

a ty Doda idź lepiej pokręć tyłkiem i coś nam zaśpiewaj Very Happy

Tekst w porządku. Za to opis zawodników jest teraz zdecydowanie lepszy. Mniej słodzony, bardziej zgryźliwy!! Mnie tam się bardzo podoba. Post został pochwalony Wink

Tylko zmień do cholery Dokóra na Doktóra!!

Warto byłoby podesłać Arturowi także nasze logo, do zilustrowania materiału tekstowego... A może jakieś mniej kontrowersyjne zdjęcia jak siedzimy w Bricie?

Piotr · Wysłany: Śro 2:28, 19 Mar 2008 Temat postu:

podeślijcie zatem stosowne pliki, to je prześlę do Artura

bramkarz · Wysłany: Śro 2:29, 19 Mar 2008 Temat postu:

Specjalnie dla Knedla
http://www.youtube.com.watch?v=PJ94uA8SgnM

bramkarz · Wysłany: Śro 2:31, 19 Mar 2008 Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=PJ94uA8SgnM
jeszcze raz

Knedel · Wysłany: Śro 9:35, 19 Mar 2008 Temat postu:

Doda, świńtuchu, jesz te lody jak Pączuch kebaba Very Happy

Ja na dysku nic nie mam, więc może Sławek wybrałby jakieś dobre jpegi z logiem i niekompromitującym britem i podesłał do El Capitano?

Sal · Wysłany: Śro 11:21, 19 Mar 2008 Temat postu:

zmieniałem tekst, żeby ludzie go czytający (pamietajcie, że to nie my!) nie zasnęli po trzecim zdaniu.

z punktu widzenia graczy innech drużyn Mehisto to ekipa w strojach koloru pszczoły, która gra średnio, za to mocno się wydziera. i tyle:)

aaaaaaale. koniec mojej inwencji. niech idzie jak idzie.
jak Fiałek powstawia kropki na końcu zdań, będzie ok.

jpga z loga? mogę przesłać. komu?

Jacek · Wysłany: Śro 11:37, 19 Mar 2008 Temat postu:

Teraz jest dobrze. Wystarczy poprawić kropki i Doktóra.

Piotr · Wysłany: Śro 11:40, 19 Mar 2008 Temat postu:

jpga wyslij do mnie

Co się tyczy opisów zawodników, to właśnie po to pozmieniałem, by nikt nie zasnął, albo co gorsze nie uśmiał się: skoro w zespole mamy samych wirtuozów, to czemu tłuczemy się po III lidze zamiast zdetronizować Rozjazd...

Gość · Wysłany: Śro 11:46, 19 Mar 2008 Temat postu:

pijemy bo lubimy, gramy w III lidze bo... bo... bo tak chcemy! Zdetronizujemy ich za dwa lata.